Ich pierwotna nazwa to
Valaraukarowie. Balrogowie byli Majarami, Duchami Ognia,
przeciągniętymi na złą stronę przez Melkora. Wliczano ich do
najstraszniejszych i najbardziej okrutnych sług Morgotha. Żadne
słowa nie potrafią opisać ich zgrozy i potęgi. Spowici w
ciemność, potrafili płonąć ogniem wręcz wulkanicznym, a w ręku
dzierżyli miecze z płomieni, którymi wyśmienicie się
posługiwali. Nawet magia i sztuka latania nie była im obca. Ich
przywódcą był nie kto inny jak sam Gorthaur Okrutny, znany
też jako Sauron. Dzięki nieśmiertelności mogła ich zniszczyć
tylko siła potężniejsza od nich samych...
Najwięcej szkód
wyrządzili podczas Wojen Beleriandu, w których to większość
z nich zginęło. Aż do III Ery nie spotykano ich w Śródziemiu.
W 1980 r., w Khazad-dum, podziemnym królestwie zwanym też
Morią, krasnoludy eksploatując żyły mitrhrilu, szlachetnego
srebra, na swoje nieszczęście przebudziły jednego z nich. Został
nazwany Balrogiem.
To on zabił Durina VI i
przepędził wszystkie krasnoludy z Morii. Zginął jednak z ręki
jednego z Istriach - Gandalfa Szarego, po dziesięciodniowej i bardzo
ciężkiej walce (... Nie mam pojęcia, co to było, ale nigdy
jeszcze nie rzucono mi równie groźnego wyzwania. Mojemu
zaklęciu przeciwstawiło się inne ze straszliwą mocą. Omal mnie
nie złamało... - Gandalf o Balrogu).
...
Notka na dzisiaj krótka. To przez natłok spraw do załatwienia i fatalną organizację czasu...
Cóż, zdarza się ;)
A na zakończenie akcent humorystyczny :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz