Przyznaję się bez bicia, że przygodę z dziełami J. R. R. Tolkiena zaczęłam od "Władcy Pierścieni". Następny był "Hobbit" a po nim "Silmarillion". (Byłam dopiero początkującą czytelniczką Tolkiena, więc proszę o zrozumienie.) Co to ma wspólnego z moją opinią na temat elfów? Ano całkiem sporo. Przed przeczytaniem "Silmarillionu" nie za bardzo przepadałam za tymi istotami. Może to się zdawać Wam dziwne, ale drażniły mnie swoją idealnością i pięknem. Ogólnie sposobem bycia. Nie mam pojęcia dlaczego tak się działo, ani dlaczego tak na to reagowałam. Nie wiem... Może jestem jakaś zakompleksiona albo coś? Nie, nic z tych rzeczy! To chyba ostatnia rzecz o którą zdolna bym była siebie osądzić... Ale teraz mniejsza o to. Po przeczytaniu "Silmarillionu" moje zdanie uległo ogromnej zmianie. Można powiedzieć, że zrozumiałam elfów i nabrałam do nich szacunku. Okazało się, że nie były takie święte za jakie je uważałam, że też przeszły swoje. To sprawiło, że poczułam z nimi bliższe więzi, stały się dla mnie bardziej zrozumiałe i "ludzkie".
Gdy czytałam "WP" pierwszy raz za nic nie mogłam zrozumieć sceny, w której Galadriela została wystawiona na próbę. Czytałam ten fragment kilka razy, ale nic mi nie świtało... Zrozumiałam to dopiero po przeczytaniu "Silmarillionu". Cieszę się, że tak się stało, że zmieniłam swoje podejście. Elfowie to naprawdę wspaniałe istoty i uważam, że warto poznać ich historię zanim wydamy o nich osąd. Drodzy Czytelnicy! Nie popełniajcie tego samego błędu co ja! W tym przypadku powiedzenie "nie oceniaj książki po okładce" jest jak najbardziej trafione. Człowiek uczy się na błędach. I to przez całe życie...
Gdy czytałam "WP" pierwszy raz za nic nie mogłam zrozumieć sceny, w której Galadriela została wystawiona na próbę. Czytałam ten fragment kilka razy, ale nic mi nie świtało... Zrozumiałam to dopiero po przeczytaniu "Silmarillionu". Cieszę się, że tak się stało, że zmieniłam swoje podejście. Elfowie to naprawdę wspaniałe istoty i uważam, że warto poznać ich historię zanim wydamy o nich osąd. Drodzy Czytelnicy! Nie popełniajcie tego samego błędu co ja! W tym przypadku powiedzenie "nie oceniaj książki po okładce" jest jak najbardziej trafione. Człowiek uczy się na błędach. I to przez całe życie...
No... teraz jest super ;D.
OdpowiedzUsuńA tak poza prowadzeniem bloga to co robisz przez wakacje?
Hmmm... Poza prowadzeniem bloga to mam zamiar wyjechać na kilka dni do kuzyna i kuzyki. Miałam jechać dzisiaj ale coś nie pyknęło... No cóż, mówi się trudno. Ale za to 25 lipca będzie już taki poważny wyjazd, bo aż na 2 tygodnie do mojej cioci zakonnicy xDD Ale spoko, jest bardzo fajna, pozostałe Siostry również. Już raz u nich byłam (2 dni tylko) i bardzo mi się spodobało, więc cieszę się, że teraz będę miała taką możliwość na dłuższy wyjazd... Super :) A poza tym to siedzę w domu, rysuję, robię bransoletki z muliny... Na boisko z 3 kuzynkami i bratem chodzę... No i oczywiście czytam książki :)
OdpowiedzUsuńA Ty jakie masz plany? :)